Która z Was używa bazy i fixera codziennie? Bazę może nawet codziennie, ale fixer okazjonalnie bądź wcale. Ja z tym duetem, pierwszy raz, miałam styczność prawie dwa miesiące temu na własnym ślubie. Dlatego nie oszukujmy się. Po co kupować i nakładać kolejne warstwy na nasze buzie, które mogą zapychać itp.
Nie kupimy na jedną okazję fixera za ok. 100 zł z Kryolanu (są różne wersje w różnych cenach), chociaż jest świetny i przy nim bawiłam się do białego rana z nieskazitelnym makijażem. Postanowiłam że poszukam tańszego, dobrego produktu, bo inne ważne uroczystości czekają.
Naczytałam się o produkcie Inglota. Ich utrwalacz jest dostępny w dwóch pojemnościach 50 ml (21 zł) i 150 ml (42 zł). Oczywiście większy opłaca się bardziej, jednak wolę mieć mniej produktu za większą cenę jeżeli nie wiem czy sprawdzi się u mnie - ponieważ opinie o nim były troszkę podzielone.
Producent obiecuje: Utrwalacz makijażu w postaci lekkiej, wygodnej w użyciu mgiełki. Delikatna, bezalkoholowa formuła tworzy niewidoczną warstwę ochronną, gwarantując nieskazitelny, pełen świeżości makijaż przez wiele godzin. Zawarty w produkcie ekstrakt z czarnej perły sprawia, że skóra pozostaje gładka i pełna blasku.
I mogę się zgodzić z producentem co do jego działania - trzyma się bardzo fajnie przez kilka godzin (nie miałam go zaaplikowanego przez cały dzień niestety). Czasami denerwuje mnie atomizer. Jakby się zacinał i mam mokrą plamę na buzi. Najpierw więc robię test atomizera w powietrze a później na makijaż. Jednak i tak jest godnym polecenia produktem.
Bazę mam z Golden Rose. Matująca i zmniejszająca widoczność porów. Mamy pojemność 30 ml (27 zł). Zgarnęłam ją po prostu z półki bez czytania opinii.
Producent obiecuje: Jedwabista baza minimalizuje widoczność porów oraz niewielkich zmarszczek. Sprawia, że skóra pozostaje matowa i wygładzona. Nie daje efektu ciężkości na twarzy. Dzięki specjalnemu składnikowi w formule hamuje wytwarzanie nadmiaru sebum. Produkt przeznaczony do skóry tłustej i normalnej/mieszanej.
Naczytałam się o produkcie Inglota. Ich utrwalacz jest dostępny w dwóch pojemnościach 50 ml (21 zł) i 150 ml (42 zł). Oczywiście większy opłaca się bardziej, jednak wolę mieć mniej produktu za większą cenę jeżeli nie wiem czy sprawdzi się u mnie - ponieważ opinie o nim były troszkę podzielone.
Producent obiecuje: Utrwalacz makijażu w postaci lekkiej, wygodnej w użyciu mgiełki. Delikatna, bezalkoholowa formuła tworzy niewidoczną warstwę ochronną, gwarantując nieskazitelny, pełen świeżości makijaż przez wiele godzin. Zawarty w produkcie ekstrakt z czarnej perły sprawia, że skóra pozostaje gładka i pełna blasku.
I mogę się zgodzić z producentem co do jego działania - trzyma się bardzo fajnie przez kilka godzin (nie miałam go zaaplikowanego przez cały dzień niestety). Czasami denerwuje mnie atomizer. Jakby się zacinał i mam mokrą plamę na buzi. Najpierw więc robię test atomizera w powietrze a później na makijaż. Jednak i tak jest godnym polecenia produktem.
Bazę mam z Golden Rose. Matująca i zmniejszająca widoczność porów. Mamy pojemność 30 ml (27 zł). Zgarnęłam ją po prostu z półki bez czytania opinii.
Producent obiecuje: Jedwabista baza minimalizuje widoczność porów oraz niewielkich zmarszczek. Sprawia, że skóra pozostaje matowa i wygładzona. Nie daje efektu ciężkości na twarzy. Dzięki specjalnemu składnikowi w formule hamuje wytwarzanie nadmiaru sebum. Produkt przeznaczony do skóry tłustej i normalnej/mieszanej.
Skóra po nałożeniu bazy jest po prostu jedwabista - producent z tym nie przesadza. I w większym stopniu daje radę z moją przetłuszczającą się strefą T. Reszta produktów - podkłada, korektor, cenie - rozprowadzają się idealnie. Dlatego też oceniam produkt na plus. Jednak nie zmniejsza u mnie porów. Taki niuans.
Dziękuję za wszystkie komentarze i tak ciepłe przyjęcie. Jesteście wielkie <3
Jeszcze nie miałam tych produktów :) Ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNa ważne uroczystości utrwalacz do makijażu jest przydatny :)
UsuńOd jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu tego utrwalacza :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i życzę powodzenia w blogowaniu ;)
Moim zdaniem jest warty uwagi :)
UsuńDziękuję ;)
Ciekawe produkty! :)
OdpowiedzUsuńMnie zainteresowałaś bazą z GR, mam teraz z innej firmy, ale dosyć przeciętna i spróbowałabym kiedyś i tej którą polecasz:) A fixer to naprawdę świetna sprawa, ja mam z Vipery i jestem zadowolona, choć atomizer też bywa za bardzo "chlapiący":)
OdpowiedzUsuńTak kiedyś mi chlapło że tusz mi spłynął (wodoodporny), dlatego teraz psikam przed pomalowaniem rzęs :)
Usuńfixer inglota chcę wyprówbować :) fajny ficer ma MUR jeszcze go nie wykończyłam :) a używam z 8 miesiecy gdzieś :) baza gr prezentuje się fajnie :) ja teraz kupiłam do testów nowość baza z lirene i z bielendy :) zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
To czekam na recenzje bazy z Lirene :)
Usuńta baza może byc interesująca, przyglądnę się jej jak będe w sklepie
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tą bazą, jesli chodzi o fixer to mam zakup tego z MAC-a :)
OdpowiedzUsuńJa kocham bazy ! I miałam ich już mnóstwo ale Tylko dwie z przetestowanych pokochałam na maxa ! Pierwsza i niezastąpiona to SMASHBOX ♥ nie jest tania ale warta każdej złotówki!! A druga to cashmere ♥ tańsza a równie cudowna ! :)
OdpowiedzUsuńTo już wiem, którą kupię później :)
Usuńa nei znałam go wcześn iej :D
OdpowiedzUsuńNa razie mój makijaż nie jest wymagający, więc nie potrzebuję takich produktów. Jednak zaczęłam szkołę gdzie będzie wizaż, więc w przyszłości na pewno się zaopatrzę w coś takiego :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie też jak ja Technik Usług Kosmetycznych? ;)
UsuńCiekawa jestem tej bazy, cena przystępna :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że ta baza jest dobra, ale jednak nakładam takie produkty tylko wtedy, kiedy już muszę ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak jak ja :)
UsuńNie miałam żadnego z tych produktów. Raczej nie czuję potrzeby by ich używać, chociaż wiadomo, że są takie sytuacje, gdy stają się one przydatne. Cena tego fixera jest w miarę przystępna, więc może kiedyś przy jakiejś okazji go kupię ;)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, będę tutaj zaglądać :)
Pozdrawiam
Na ważne wyjścia, kiedy chcemy wyglądać świetnie przez kilkanaście godzin - jak znalazł :)
Usuńdobrze że nei daje efektu ciężkości na twarzy
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo ważne :)
Usuńoo nie znam ;P
OdpowiedzUsuńszukałam właśnie czegoś takiego bo niebawem zbliża się wesele ( nie moje ) :P Super recenzja :)
OdpowiedzUsuńpoklikasz u mnie na samym końcu postu ? :)
Muszę rozejrzeć się za składem bazy GR. Zbyt duża dawka silikonów potrafi strasznie zapchać mi pory na nosie.
OdpowiedzUsuńWyrzuciłam opakowanie, a na produkcie nie ma składu.
UsuńBazy z GR jeszcze nie miałam, ale przyznam, że mnie zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńNie muszę stosować tego typu produktów, ale słyszałam o fixerze pozytywne opinie ;)
OdpowiedzUsuńSama ani jednego produktu z tych podanych przez Ciebie nie próbowałam, ale fixer z Inglota w mojej pracy bije rekordy popularności :)
OdpowiedzUsuńCzyli jednak jest coś warty :D
UsuńNie używam bazy ani fixera - o nim nawet nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńNie używam takich kosmetyków codziennie, zdecydowanie tylko na większe wyjścia. Do tej pory używałam utrwalacza makijażu z Kobo i miło go wspominam. Muszę przyjrzeć się bliżej Inglotowi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ani z bazy, ani z fixera nie korzystam - mój makijaż należy do tych bardzo minimalistycznych;) Na szczęście, długo trzyma mi się na twarzy ;)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam jeszcze w/w produktów :) Faktyczne na dłuższy czas, kilka godzin są przydatne :)
OdpowiedzUsuńOtóż to :)
UsuńCiekawa baza :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do obserwacji naszego bloga
Ciekawe produkty - ja ostatnio skusiłam się na Smashboxa
OdpowiedzUsuńMi też ciągle chodzi po głowie jakieś pudełko, ale nie mogę się zdecydować :(
UsuńJa właśnie zastanawiam sie nad tym utrwalaczem z Inglota :)
OdpowiedzUsuńwww.noeliademkowicz.blogspot.com
mam ten fixer z inglota, kupiłam przed ślubem, ale nie jestem pewna czy użyłam go w tym dniu:P
OdpowiedzUsuń