Mam długi weekend - i odczułam jak bardzo tęsknię za blogiem i nowinkami które pojawiają się u Was. Jestem zabiegana i dopadł mnie straszny leń blogowy. Przyznaję. Mam nadzieję, że chociaż raz w tygodniu (pewnie w niedziele) będę pisała tutaj. Mam o czym i dostałam wenę.
Dzisiaj się rozgrzewam i będzie o dwóch kremach, które stosuję regularnie od dwóch miesięcy (chociaż oba kupiłam parę miesięcy temu).
Krem z Ziaji stosuję rano po umyciu twarzy, cienka warstwa pod makijaż. Bardzo szybko się wchłania, a mój ulubiony True Match nie waży się, tylko ładnie się rozprowadza. Bardzo dobrze, że ma SPF - co prawda dziesiątka, ale lepsze to niż nic. Dodatkowo pięknie pachnie.
A o co chodzi z antyoksydacją i jagodami acai?
Antyoksydanty to przeciwutleniacze, które walczą z wolnymi rodnikami. Gdy panuje między nimi równowaga to wszystko jest w porządku. Jednak gdy wolny rodnik straci swoją cząsteczkę (bo jest atomem) szuka swojej pary, mogąc uszkodzić zdrową komórkę. Dlatego trzeba dostarczać antyoksydanty do organizmu, aby wolne rodniki nie wyrządziły nam krzywdy np. rak, miażdżyca. Wolne rodniki powoduję również starzenie się skóry - bo uszkadzają nasze lipidy.
Jagody acai - są bogate w witaminy i są przeciwutleniaczmi, mogą zatem opóźnić proces starzenia się skóry, oraz zapobiegać nowotworom, hamując rozwój tych komórek.
Poza głównym składnikiem krem zawiera: pochodną hesperydyny (wzmacnia ścianki naczynek), beta-glukan (nawilżenie, wygładzenie zmarszczek), masło shea (zmiękczenie skóry), wit. E (chroni przed wolnymi rodnikami), kwas hialuronowy (nawilża), prowitamina B5 - pantenol (duża zawartość keratyny).
- przywraca cerze zdrowy, promienny wygląd
- dba o nawilżenie, elastyczność i gładkość skóry
- chroni przed czynnikami zewnętrznymi
- łagodzi podrażnienia przynosząc ulgę zaczerwienionej skórze
Krem z Vianka po umyciu twarzy mydłem dla cery mieszanej i tonizacji skóry nakładam ten produkt. Konsystencja jest troszkę bardziej treściwa niż lekki krem z Ziaji. Vianek zrobił furorę jeżeli chodzi o składy kosmetyków i przystępność ceny. Zapach dla mnie jest jednak tylko znośny. Zawiera: olej sojowy z pestek moreli (wit. B17, zabija komórki nowotworowe, a pestki moreli można nawet jeść - ale są strasznie gorzkie - próbowałam), olej rokitnikowy (wit. z grupy B, kwas kwas foliowy), masło awocado (nawilża, wygładza i nie zatyka porów), wosk pszczeli (chroni przed utratą wilgoci), lecytynę sojową (zmiękcza skórę), ekstrakt z szyszek chmielu (pomaga wnikać w skórę substancjom aktywnym). Producent pisze, że uzupełnia niedobory lipidów, wzmacnia strukturę skóry i przywraca jej naturalny poziom nawilżenia.
Te kremy nie są stricte przeznaczone do mojej mieszanej cery - Ziaja: dla skóry zmęczonej, pozbawionej blasku, wrażliwej; Vianek: dla każdego rodzaju cery. Nie ma nic o niedoskonałościach. Dlatego zdziwiłam się, że przy regularnym stosowaniu moje zaskórniki zamknięte się nie pojawiają tak często. Co do tzw. wągrów - rano są jakby troszeczkę zmniejszone po kremie od Vianka. Wydaje mi się, że mojej skórze dobrze robi nawilżenie tych produktów - trzeba pamiętać, że skórę mieszaną i tłustą też należy nawilżać, ale niezbyt ciężkimi kremami. Co do zmarszczek (krem od Ziaji), rewelacji nie ma - ale mam tylko mimiczne, więc to zrozumiałe. Jako profilaktyka - może się sprawdzić. Ja je polubiłam i mogę polecić.
Oba wydają się bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńMam taką samą cerę jak ty i pewnie vianka bym wypróbowała. Myślę że mogłabym pokusić się na niego, przypuszczam że działanie byłoby podobne jak u ciebie :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii Vianka, to właśnie jedynie kremu nie miałam :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńOba wydają się bardzo ciekawe :) Muszę się im przyjrzeć bliżej :)
OdpowiedzUsuńProdukty Ziai mi się nie sprawdzają, ale ten z Vianek jest ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Ziaję a Vianek mnie kusi i kusi :D
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/
oba nie dla mnie
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam. Latem zamiast kremu używam aloesu.
OdpowiedzUsuńdługo kazałaś czekać na nową notkę:P
OdpowiedzUsuńznam oba kremy:D
Ale wracam pełną parą! :P
UsuńJa mam ten krem z Vianka i sama bym go nie kupiła, ale dostałam to zaczęłam używać i.... przyznam że mi się sprawdza rewelacyjnie! Ogólnie zniknęły mi zupełnie cienie pod oczami, a oprócz niego nie używam nic na noc więc to musi być jego zasługa :)
OdpowiedzUsuńJaki trafiony prezent :)
UsuńKrem Vianka wydaje się świetny :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na zakup kremu Vianek;)
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów, ale od dłuższego czasu kusi mnie ta seria Ziaji. Na razie jednak mam spore zapasy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki z Vianka uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWracaj wracaj bo wspaniały wpis zrobiłaś, można się sporo dowiedzieć :) Krem od Vianka wydaje się być rewelacyjny i mega działać :)
OdpowiedzUsuńMiałam krem Vianek, ale z serii niebieskiej. Bardzo dobrze się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńznam oba produkty, są całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Kremik z vianka mnie ciekawi, teraz mam zamiar testować fioletową wersję :)
OdpowiedzUsuńJa lubię żele do mycia vianek )
OdpowiedzUsuńta seria z Jagodami z Ziaji mnie kusi
OdpowiedzUsuńUżywałam tego Vianka ale na dzień i niestety mnie zapchał :(
OdpowiedzUsuńten krem z Ziaji miała już chyba moja mama
OdpowiedzUsuńJa u siebie też zauważyłam zmianę, kiedy skórę zaczęłam nawilżać - wcześniej często ją wysuszałam szukając czegoś mocno oczyszczającego i usuwającego niedoskonałości. Po krem z Vianka chętnie sięgnę, ta seria odżywcza się u mnie fajnie sprawdza
OdpowiedzUsuńVianek ma fajne te swoje produkty!
OdpowiedzUsuńmnie ta ziaja zapchała
OdpowiedzUsuńNie miałam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, nie powiem... Ale bardzo ostrożnie podchodzę do kremów, bo mam problem z zaskornikami. Mało co mnie nie zapycha. A mam złe wspomnienia z Viankiem. Może zaryzykuje, skoro twierdzisz że u Cb nie spowodował wysypu wągrów?
OdpowiedzUsuńLubię i Ziaję, i Vianek ;-)
OdpowiedzUsuńSeria z jagodami acai Ziai bardzo mnie zaciekawiła. Mam ochotę wypróbować tonik, to taki bezpieczny wybór na pierwsze testy :)
OdpowiedzUsuńJuż jakiś czas zbieram się z zamiarem przetestowania czegoś z Vianka, ale jakoś ciągle coś innego mi wpada w ręce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miałam próbkę kremu z Ziaji, ale jakoś mi nie podeszła :) o Vianku już słyszałam wiele, ale jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńziaja już mi się trochę znudziła, przerobiłam większość ich kosmetyków, natomiast vianek to duże odkrycie :) jestem na etapie testowania próbek, ale prawie na pewno skusze się na jakiś pełnowymiarowy produkt :)
OdpowiedzUsuńobserwuję i zapraszam :)
Żadnego z tych kremów nie znam ;) Vianek w ogóle nie jest mi znany - więc z chęcią bym sięgnęła wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego produktu nie miałam ale bardzo mnie nimi zaciekawiłaś na pewno kupię krem z ziaji bo bardzo ją lubię. A o vianku bardzo dużo słyszałam pozytywnych opinii i będę chciała coś wypróbować z tej firmy.
OdpowiedzUsuńŻadnego z nich nie miałam, ale za to serum jagody acai polecam! Jeśli chodzi o zapachy kosmetyków Vianka to ciężko trafić na coś ładnego...
OdpowiedzUsuńCo do zapachu - taka cena za naturalny produkt, więc wybaczam :)
UsuńBardzo lubię się z produktami marki Vianek :)
OdpowiedzUsuńSandicious
Znam tylko ten produkt Ziaji, Vianka zupełnie nie kojarzę. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wczoraj zakupiłam ten krem z Vianka też wersję na noc. Bardzo spodobał mi się dozownik, ze względu na moje zapędy na zużywanie połowy kremu za jednym razem :D
OdpowiedzUsuńhttp://herbacere.blogspot.com/